Uśmiech losu
Pierwszy raz zobaczyłam go na wielkim ekranie w gdyńskim kinie, gdzie wyświetlano relację z koncertu w Portofino. Stał w butach koloru włoskiej flagi. Kiedy zaczynał grać na akordeonie, cały stawał się muzyką. Dlatego od razu zapisałam go w pamięci. Kilka … Czytaj dalej