Ojciec żył tak jak chciał

with Brak komentarzy

Za każdym razem kiedy nucę tę piosenkę, przypominam sobie mojego tatę. Zawsze żył tak, jak chciał. Konsekwencje jego wyborów często kładły się blaskiem i cieniem na życiu jego bliskich. Najpierw rodziców, później żony i córki.

W moim domu wyglądało to inaczej niż w piosence. Ojciec całe życie muzykował. W samotności grał tylko wtedy, kiedy ćwiczył. Kochał ludzi, a oni kochali jego. Do dziś na wspomnienie jego imienia, w oczach znajomych, którzy go pamiętają pojawia się ogromne wzruszenie. Szczególnie wśród tych, z którymi siadał przy kieliszku. Kiedy kogoś porzucał w jakikolwiek sposób, pozostawiał po sobie wyrwę w sercu. Najpierw tęsknił jego ojciec. Wiem o tym z relacji babci – jego mamy. Dla niej – był całym światem. Potem był nim dla mojej mamy. Była też inna kobieta, która do dziś dba o jego grób. A na końcu tych wszystkich ludzi jestem JA. Może na końcu, a może na początku…?

Kiedyś każdy kieliszek wypitej przeze mnie wódki kończył się szlochaniem z tęsknoty za nim. Zapomniałam smak wódki, ale o nim zawsze pamiętam. To mój ojciec. Jego wizerunek niosę ze sobą każdego dnia i każdej nocy. Dziś towarzyszył mi w jednej z najważniejszych decyzji: ŻYJĘ TAK, JAK CHCĘ, tam gdzie chcę i z kim chcę.

*źródło zdjęcia: obraz skalekar1992 z Pixabay