Mniej znaczy więcej

with Brak komentarzy
cactus-1842095_640Gdyby ktoś mnie kiedyś zapytał czy jestem minimalistką pewnie uśmiechnęłabym się i zaprzeczyła. Uśmiech zamaskowałoby niewiedzę a zaprzeczenie zabezpieczyłoby przed zaszufladkowaniem. A jednak kiedy zaczęłam interesować się tematem, okazało się, że jestem już na tej drodze i to całkiem daleko.

Joshua Becker, autor książki „Im mniej tym więcej” podaje definicję, która jest dla mnie najbardziej bliska i przekonująca:
„MINIMALIZM: celowe oddawanie się temu, co dla nas najważniejsze, i usuwanie wszystkiego, co nam w tym przeszkadza.”
Polecam przeczytanie całej książki, bo autor bardzo klarownie rozprawia się w niej z błędnymi przekonaniami oraz pokazuje „ekologiczne” i skuteczne sposoby (*ekologiczne czyli w tym wypadku zgodne z wartościami) dla wkraczających na tę drogę.

W trakcie czytania książki, zobaczyłam ile kroków zrobiłam już intuicyjnie. Pozbyłam się telewizora, oczyściłam przestrzeń w piwnicy i „składziku”, ale też bardziej świadomie planuję zakupy. Idąc na „pchli targ” pozbywam się rzeczy i nie zstępuję ich innymi.
Zauważyłam że nie chodzi tylko o pozbywanie się rzeczy materialnych. Idea leży głębiej.

Nie będę streszczać tej wartościowej lektury – polecam do przeczytania i odniesienia się indywidualnie. Chcę tylko podzielić się tym, co postanowiłam zapamiętać.

  1. Koncentrujemy się na rzeczach, które cenimy najbardziej.
    Nie dajmy sobie wmówić co powinniśmy ustawić na szczecie listy z priorytetami. Konsumpcjonizm polega na „oddaniu odpowiedzialności” za wybory – inni wiedzą lepiej co dla mnie najlepsze???
  2. Relacje międzyludzkie to nie transakcje – stanowisko „Usuń każdego, kto nie przynosi Ci korzyści w życiu” jest co najmniej niepełne. Bo każda relacja przynosi „korzyści” – nawet najtrudniejsza, którą żegnamy z pełną świadomością.
  3. Dogłębny minimalista wprowadza mądre i zdrowe nawyki we wszystkich sferach swojego życia. Poza odniesieniem do rzeczy materialnych minimalizm staje się stylem życia w obrębie wielu obszarów:
    – w planie dnia: ograniczenie pracy do zdrowego poziomu i skupienie na najważniejszych czynnościach
    – w trosce o ciało: porzucenie starań o wygląd w trosce o innych, zamiast tego utrzymywanie formy i zdolności do realizacji celów
    – w związkach: pożegnanie niezdrowych i bezowocnych relacji jeśli to konieczne, oraz podtrzymanie tych, które uznamy za ważne, nawet jeśli czasami korzyści nie są takie oczywiste.

Na koniec cytat z książki podsumowujący najpiękniej ideę minimalizmu:

„Nasz dar dla tego świata może być mierzony przez coś bardziej znaczącego niż wielkość naszego domu, nasz samochód albo metka producenta na naszych dżinsach. Długotrwały wpływ będzie miało tylko to, jak postanowimy spędzić nasze życie… i jak pomożemy żyć innym.”